Rozważania o wolności
„Wolność nie jest darem, ma krople potu na czole”.
Człowiek tym różni się od innych stworzeń, że posiada wolną wolę. Rodzi się wprawdzie wyposażony w pewnego rodzaju odruchy, instynkty – nie one jednak świadczą o byciu człowiekiem.
Kim zatem jesteśmy?
Bywa, że świat zwierząt zachwyca nas obrazem nieskrępowanej dzikości. Wystarczy wyobrazić sobie konie w galopie albo ptaki w locie. Taki obraz kojarzy się z wolnością – jest jej symbolem – budzi różnego rodzaju wyobrażenia i tęsknoty. Tylko czym jest ta wolność? Czy wiatrem we włosach? Może brakiem ograniczeń?
Świat instynktów, dzikość, niewiedza – to rzeczywiście atrybuty wolności – takiej na miarę zwierzęcej natury. Człowiek ma coś więcej – świadomość. Do czego jednak ta świadomość służy? Czy przypadkiem nie ogranicza radosnej spontaniczności działania – może zabiera wolność?
Świadomość niczego nie odbiera, daje za to możliwość wyboru. Mogę mieć wiatr we włosach – jeśli zechcę, mogę oddać się uczuciom lub afirmować wewnętrzną dzikość – jeśli tak zdecyduję. Człowiek wyrasta ponad instynkt dzięki świadomości. Trud ludzkiej wolności polega na poszukiwaniu właściwego sposobu jej pojmowania. Do tego potrzebujemy świadomości.
To świadomość pozwala poznawać siebie i aktywnie uczestniczyć w procesie stawania się, jest fundamentem wolności na miarę człowieka. Ludzka wolność oznacza świadomość własnego istnienia, decyzyjność i odpowiedzialność, trud zaangażowania, ale też wielość wyborów. Wymaga wysiłku będąc jednocześnie źródłem siły.
Bywa niekiedy, że wyjątkowość własnej natury człowiek opacznie pojmuje jako kulę u nogi – źródło ograniczeń, zamach na beztroskę i swobodę. Ten rodzaj buntu jest źródłem wielu ludzkich zniewoleń…
Istota ludzka ma dostatecznie dużo siły by być i stawać się wolną. Świadomość jest źródłem tej siły. Wielu ludzi z niej korzysta, niektórzy jednak zapomnieli o jej istnieniu lub nie potrafią jej użyć, a jeszcze inni wybierają niewiedzę. Niekiedy wygodniej żyć w niewoli wyobrażeń na temat własnych niemocy, aniżeli poznać prawdę o swoich możliwościach.
Tylko czy wygoda oznacza szczęście?