Większość problemów natury psychologicznej wynika z różnorakich trudności w realizacji własnych potrzeb. Jeśli wszystko idzie po naszej myśli – nie przeżywamy frustracji i związanych z nią negatywnych emocji – nasze potrzeby są zaspokojone, a my czujemy harmonię oraz stan zaspokojenia i nie myślimy o korzystaniu z pomocy psychologa. W niemowlęctwie, kiedy mamy sporo szczęścia w postaci dostrojonego opiekuna reagującego adekwatnie na nasze potrzeby ten stan zaspokojenia dominuje w doświadczeniu. W dorosłości zazwyczaj sami musimy podjąć pewną aktywność, aby nie przeżywać zbyt dużo frustracji i dbać o realizację własnych potrzeb.
Na przykład – kiedy człowiek jest głodny czuje pewnego rodzaju dyskomfort, może złość, czasem niepokój – jest to sygnał, aby zmobilizować energię i zdobyć pożywienie. Wrażenia z ciała (np. ssanie w żołądku) oraz emocję są sygnałem mobilizującym do działania – sięgamy po posiłek. Zazwyczaj sam moment zaspokojenia potrzeby – bycie w kontakcie z przedmiotem potrzeby – jest momentem przyjemności, po której następuje stan nasycenia oraz wycofanie. Stan tzw. płodnej pustki to moment, w którym nasza uwaga może kierować się ku kolejnym bodźcom, np. zainteresowaniu ciekawą książką czy filmem. Z uczuciem głodu trudno byłoby skupić się np. na czynnościach intelektualnych. Głód jest przykładem potrzeby fizjologicznej, tego rodzaju potrzeby zawsze mają charakter pierwszoplanowy – w podobny sposób jednak działają wszystkie potrzeby, również te dotyczące miłości, przynależności, uznania, szacunku. Według Zinkera (twórcy koncepcji cyklu doświadczenia) o zdrowiu możemy mówić wtedy, gdy wszystkie potrzeby są płynnie zaspokajane i cykl się domyka. Czasem jednak powstają różne zaburzenia w funkcjonowaniu cyklu, tzw. przerwy, w wyniku których cykl nie może się domknąć, a potrzeba zostaje niezaspokojona – stąd biorą się różne problemy, które czasem utrwalają się przez lata na poziomie zachowania. Tak może być w przypadku człowieka, który jako dziecko doświadczał powtarzających się trudności w realizowaniu np. potrzeby bliskości. Dziecko wielokrotnie doświadczające odrzucenia w momentach prób np. przytulenia się będzie stopniowo wycofywało te próby – chcąc uniknąć bolesnego odrzucenia . Takie dziecko, a potem dorosły będzie najprawdopodobniej przerywał cykl realizowania potrzeby bliskości – z lęku przed odrzuceniem. Taki człowiek być może nawet poczuje tą potrzebę oraz silną mobilizację energii, aby ją zaspokoić, ale zaniecha działania – i tu będzie przerwa w cyklu, cykl się nie domknie, a niezaspokojona potrzeba będzie oddziaływać ze zwiększoną siłą. Czasem taka potrzeba ulega przekierowaniu i zaczynamy się np. objadać, choć dalej czujemy, że to nie wypełnia pustki i nie trafia w źródło głodu – bo to nie ta potrzeba…
Wiele kłopotów wynika z zaburzeń w cyklu doświadczenia – te zaburzenia, przerwy w cyklu są przeważnie charakterystyczne dla danej osoby i układają się w specyficzny wzorzec. Ten wzorzec właśnie jest przedmiotem psychoterapii pod okiem kompetentnego psycholog – coś, co być może kiedyś chroniło przed bólem, lękiem – na dziś jest dysfunkcją, która więcej odbiera aniżeli daje.